Pod koniec 2008 roku Miley zaczęła zmieniać swój wizerunek na bardziej dojrzały.
Wpływ na to miał fakt, że wokalistka zgodziła się wystąpić w filmie skierowanym do starszej publiczności,
"The Last Song"
Ważną częścią projektu był dla niej fakt, że nie wcielała się w rolę wokalistki:
"Nie chciałam być piosenkarką w kolejnym filmie.
Nie chcę już tego robić.
Nie macie pojęcia, ile ofert musicalowych otrzymuję.
Chcę zaangażować się w coś bardziej poważnego."
Tak mówi Miley.
A Wy wolicie ją w roli piosenkarki?
Czy może w poważnych rolach?
Czy słusznie zrobiła zmieniając się na ''ostrą laskę''?
Podoba Wam się w tak ostrej reżyserii?